23 czerwca w Odwachu o godz. 19.00 odwiedzą nas Renata Dąbrowska, Paweł Roman i Aldona Kmieć, a głównym tematem naszego spotkania będzie portret.
Czwarte spotkanie z fotografią odbędzie się w ramach akcji „Aleje – tu się dzieje”. Wstęp wolny.
Renata Dąbrowska (ur. 1983 w Toruniu), mieszka w Gdańsku. Absolwentka Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej, Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi (dyplom z wyróżnieniem). Wielokrotna laureatka polskich konkursów fotografii prasowej. Od 2005 roku współpracuje z trójmiejskim oddziałem “Gazety Wyborczej”. Inne publikacje: „Duży Format”, „Wysokie Obcasy”, „Newsweek Polska”, „Polityka”, „Wprost”, „Tygodnik Powszechny”, „Gazeta Polska”, „Press”, „Dziecko”, „Food Service”, „Benefit”. Na swoim koncie ma też wiele wystaw fotograficznych, indywidualnych i zbiorowych. Laureatka Stypendium Marszałka Województwa Pomorskiego dla Twórców Kultury na rok 2012, oraz Stypendium Kulturalnego Miasta Gdańska 2012 r.
Na spotkaniu w Odwachu Dąbrowska opowie nam o swoim projekcie fotograficznym zamkniętym w albumie pt. „Ja, Renata Dąbrowska. 100 Portretów”.
– W 2009 roku wpadłam na pomysł, by odnaleźć i sportretować kobiety, które nazywają się tak samo jak ja. Pomysł na pozór prosty, był niesłychanie trudny do zrealizowania, wymagający długich poszukiwań, dobrej logistyki, tysięcy telefonów, maili, rozmów, nerwów i łez, sporego samozaparcia, siły perswazji, licznych podróży (ponad 25 tysięcy przejechanych kilometrów) i dużych nakładów finansowych, oczywiście też czasu (prawie 3 lata). Pewnie dlatego realizacja projektu przyniosła mi wiele satysfakcji – mówi Dąbrowska.
Paweł Roman (ur 1984 w Częstochowie), nieszablonowy fotograf, w 2011 roku zainspirowany pracami Joni Sternbach – Surfland postanowił wcielić w życie swój nowy plan – tworzenie ambrotypów techniką mokrego kolodionu. Rok później stał się szczęśliwym posiadaczem swojego pierwszego drewnianego aparatu, zniszczonego, ale za to mieszczącego się w skromnym budżecie. Po jego odrestaurowaniu zaczął zagłębiać się w tajniki warsztatu kolodionowego. Od roku aktywnie fotografuje w tej technice przygotowując się do swojej pierwszej indywidualnej wystawy.
Proces kolodionowy, zwany także mokrą płytą to technika fotograficzna polegająca na naświetleniu w aparacie szklanej płyty pokrytej warstwą kolodionu zawierającego substancję światłoczułą (jodkiem srebra), w wyniku czego powstawał na niej negatywowy obraz. Z niego następnie wykonywano odbitki na papierze. Technika ta była stosowana na szeroką skalę od lat 50. do początku 80. XIX w.
Aldona Kmieć, urodziła się w 1977 w Blachowni, uczyła się w Częstochowie. Mieszka na stałe w Australii. Aldona poczuła potrzebę uwolnienia się ze znajomego społeczeństwa, utartych zwyczajów i nauczyć pojmowania świata w innym miejscu. Stąd wzięło się podróżowanie i fotografowanie.
Po chwili spędzonej w Warszawie Aldona wyjechała do Londynu w 2004 i osiedliła się tam na ponad 5 lat. W 2008 r w trakcie studiów fotograficznych na Metropolitan University zdobyła główna nagrodę fotograficzną. Postanowiła wyjechać do Australii. Będąc na miejscu, poświęciła się fotografii portretowej, ulicznej i problemom socjalnym. Od 2010 r jest zwiazana z Międzynarodowych Festiwalem Fotografii w Ballarat – Ballarat International Foto Biennale, a od roku 2012 jest aktywistką w kręgach artystycznych i Wielokultorowym Ambasadorem miasta Ballarat gdzie zajmuje się problemami imigrantów w Australii.
Poprzez fotografię można dostrzec prawdziwy świat i tym Aldona kieruje się w swojej pracy. Swoje zdjęcia pokazywała na wystawach grupowych i indywidualnych w Europie i Australii.
Jej fotografię cechuje wrażliwość, ciekawość, umiejętność przenikania do ludzkich serc i nostalgia za Polska.
W projekcie ulicznych murali „WE R You”, które Aldona pokaże w Odwachu, pojawiły się portrety ludzi zrobione na ulicy. Projektowi towarzyszyły warsztaty fotograficzne. Projekt uczulił mieszkańców Ballarat na wielokulturowość miasta. Dziesiątki kontrastowych, biało-czarnych plakatów ludzkich twarzy przyklejonych na budynkach w mieście, miały ogromny wpływ na zwiększenie zainteresowania tym co dzieje się w mieście. Poruszyły też problem rasizmu i wartość ekspresji w sztuce ulicznej.